W wyzwolonej Warszawie-sercu Polski i Polaków… Gimnazjum

Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku Eugeniusz Pijanowski wstąpił do I Męskiego Gimnazjum Miejskiego w Warszawie, przy ul Emilii Plater 8, a wybrał kierunek….humanistyczny!!!
Niewątpliwie jego pasje literacko- historyczne zadecydowały o wyborze tego profilu. Można zaryzykować stwierdzenie, że Nasz Patron był prawdziwym humanistą, bowiem interesował się wszystkimi dziedzinami życia ludzkiego, zarówno duszą , jak i ciałem…
18 XI 1918 r. Warszawa została ponownie oficjalnie ogłoszona stolicą Polski. Eugeniusz Pijanowski miał wtedy 12 lat!!! Jego ukochana Warszawa stała się prawdziwym sercem Polski!

Stefan Starzyński - legendarny prezydent
Warszawy stworzył wizję rozwoju miasta.
Warszawa zaczęła się dynamicznie rozwijać.
Wiele osób uważa, że był to okres w historii,
kiedy stolica była najpiękniejsza.
Dwudziestolecie międzywojenne było najpierw wychodzeniem z powojennej biedy ,a potem …dynamicznym rozwojem miasta.

 


W 1920 roku nastąpiło uruchomienie pierwszej linii autobusowej.


W 1930 roku nastąpiło otwarcie lotniska Okęcie.


W trakcie nauki w Gimnazjum Eugeniusz Pijanowski dał się poznać jako wspaniały uczeń, kolega i organizator pracy szkoły. Przestrzegał kodeksu ucznia szkoły, był staranny, zdyscyplinowany, wiedział, że należy uczyć się przede wszystkim dla siebie ,dbać o własny rozwój i samorealizację, dlatego z zapałem przyswajał wiedzę i nabywał umiejętności.
Przygotowywał miniaturowe opracowania lektur języka polskiego, drobne kompedia wiedzy z zakresu historii, matematyki, przyrody, chemii, fizyki i łaciny.
Jego dodatkowym hobby były: astronomia, mechanika i…rolnictwo!!!


W tym czasie Eugeniusz Pijanowski mieszkał przy ulicy Rakowieckiej, w domu z przepięknym ogrodem, gdzie urządził małe obserwatorium astronomiczne, a także zbudował amatorski aparat lampowy z głośnikiem. W tym samym domu zamieszkiwał pracownik ambasady angielskiej, który podjął z Pijanowskim wymienną naukę języka polskiego i angielskiego.
Od początku swego życia sumienny i odpowiedzialny, Eugeniusz Pijanowski samodzielnie zarabiał po godzinach nauki w szkole, aby realizować swoje pasje i hobby. Pracował w bibliotece szkolnej jako introligator.
Miał niesamowite zdolności lingwistyczne, pod koniec nauki szkolnej biegle władał łaciną, mówił w języku francuskim, samodzielnie interesował się językiem niemieckim. Eugeniusz Pijanowski zawsze wiedział, że wykształcony, światły Polak powinien posługiwać się co najmniej jednym obcym językiem. Jako dorosły człowiek Profesor był poliglotą, biegle władającym językiem angielskim, francuskim, niemieckim, rosyjskim, a także szlifującym język włoski, hiszpański i szwedzki.
Nigdy nie tracił czasu, nigdy nie nudził się, jak każdy inteligentny człowiek. Jako nauczyciel wymagał, aby jego studenci szlifowali znajomość języków obcych i powiększali zasób leksykalny oraz umiejętności gramatyczne w każdej wolnej chwili. On przecież tak robił…
Słówek języków obcych uczył się w trakcie spacerów, a przede wszystkim podczas codziennej jazdy tramwajem do szkoły…



Pasje językowe bardzo przydały mu się w późniejszej karierze , bowiem nie musiał korzystać z usług tłumaczy podczas międzynarodowych kontaktów naukowych!!! Zawsze starał się zdobyć pieniądze na własne potrzeby, szanował pracę, a jednocześnie bezinteresownie pomagał biedniejszym kolegom poprzez przekazywanie im wiedzy, pomoc w lekcjach i sprawach osobistych.
Na szczególną uwagę zasługuje szacunek, jaki Pijanowski okazywał ludziom pracy, środowiskom ubogich i potrzebujących…

Jego pasje społecznikowskie i zdolności organizacyjne znalazły ujście w działalności harcerskiej.